Dzisiaj trochej inaczej.
Pogoda iście depresyjna, o słońcu już zdążyłam dawno zapomnieć, a o sesji to nawet nie ma co marzyć. Co to, to nie - nosa z pod koca nie wysuwam!
Zastój blogowy trzeba jednak jakoś rozpędzić, cobyście całkiem o moim istnieniu nie zapomniały.
Padło na tematykę iście babską czyli kosmetyczną, a w roli głównej pomadki Golden Rose Velvet Matte.
Wiem, wiem że one już w sprzedaży od dawna i pewnie każdy już o nich słyszał. Vlogerzy, blogerzy inne masy kobiet się już o nich rozpisywały. No cóż, mnie jakoś ten bum ominął, bo poznałam je w zasadzie niedawno i to wszystko dzięki siostrze.
Będąc u rodziców i szykując się na jakieś wyjście sięgnęłam po pierwszą lepszą pomadkę z kosmetyczki mojej siostry. Efekt jaki zobaczyłam na ustach powalił mnie na kolana. Tym oto sposobem wpadłam na pierwszy kolorek 07. Od razu zaczęłam poszukiwania tej perełki w Lublinie. Niestety sława tego kolorku okazała się potężna, wiec rozchodziła się jak świeże bułeczki. Cóż było począć, pozostało dobrodziejstwo internetu.
Po dłuższym testowaniu mój zachwyt absolutnie nie opadł, a wręcz poszedł w przeciwnym kierunku. Tym też sposobem moja kolekcja zaczęła się powiększać.
W sprzedaży jest obecnie 20 kolorów - nie wszystkie są w moim guście i pasują do mojej karnacji, ale piątka jaką Wam prezentuję pasuje mi w 100%.
Poniżej zbliżenie na każdy z kolorów oraz swatch.
09
10
07
06
05
Od góry: 05 - 07 - 10 - 06 - 05
A teraz coś na temat samych pomadek. Ekspertem nie jestem, dużego porównania nie mam więc opis mało profesjonalny.
Pomadki jak nazwa wskazuje są matowe. Mocno napigmentowane, nie wysuszają i najważniejsze na moich ustach utrzymują się bardzo długo.
A teraz najlepsze kosz to ok 10zł.
Próbowałyście już?
Jeżeli jeszcze nie, zdecydowanie polecam!
swietna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńcudowne pomadki ♥
OdpowiedzUsuńpiękne kolory szminek <3
OdpowiedzUsuńPokaźna kolekcja mówi sama za siebie,a w tej 6 bardzo Ci ładnie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Mayoume
6 i 10 fajne kolorki ;)
OdpowiedzUsuń